sobota, 13 lutego 2016

0. Cisza błękitu

Kiedy patrzę w lustro, wcale nie widzę swojej twarzy. Powinnam w nim zobaczyć swoje odbicie, rude loki, skręcające się stanowczo zbyt mocno jak na mój gust, zadarty nos, usiane piegami policzki, których zawsze nienawidziłam, zielone oczy, które chyba jako jedyne mi się zawsze podobały. Nie widzę wcale, jak bardzo schudłam ostatnio z nadmiaru stresu, nie widzę, jak źle leży na mnie nowa, dopiero co kupiona w mugolskim sklepie czerwona sukienka.
Widzę za to dolinę, obrośniętą soczystą, zieloną trawą, oraz rozciągające się za nią wrzosowiska oraz ciemny las. Czuję, że to właśnie stąd ma coś nadejść, ale nie mam pojęcia, co takiego — albo kto taki. Po prostu takie mam przeczucie, coś jak nieuchwytne drżenie magii, zupełnie niewyczuwalne dla kogokolwiek poza mną. Muszę jednak czekać cierpliwie, choć wydaje mi się to głupie.
Myślę, że śnię. Zwykle nie pamiętam swoich snów, a już tym bardziej nigdy w ich trakcie nie zdaję sobie sprawy z tego, że znajduję się tak naprawdę wciąż we własnym łóżku. Nie wykluczam też jednak opcji, że to wszystko dzieje się naprawdę, a lustro zostało zaczarowane. W Hogwarcie istnieje przecież magia daleko potężniejsza niż sam stary Dumbledore, dla przykładu.
Wreszcie ku swojemu zdumieniu dostrzegam, że coś przebiega pomiędzy drzewami. Dopiero po chwili skupienia udaje mi się rozpoznać zamazany kształt, który zbliża się coraz bardziej i wreszcie staje między drzewami.
To łania, cała otoczona niebieską poświatą. Patrzy prosto na mnie, a ja czuję niepokój, zupełnie jakby przejrzała mnie całą na wylot. Zaczynam rozumieć, że ją znam równie dobrze, jak ona mnie.
Ona jest mną, a ja jestem nią — a może raczej: ona stanowi część mnie, chociaż stoję po drugiej stronie lustra, w zupełnie innym świecie. Wiem, że muszę ją dogonić, schwytać, zanim mi ucieknie, bo inaczej stracę też część siebie. Nie chcę tego.
Wiem, że łania w błękicie jest moją duszą.
Uszanowanko, niniejszym oficjalnie rozpoczynam Łanię w błękicie! :D Pierwszy rozdział pojawi się dopiero za trzy tygodnie, bo nadal mam sesję (to takie przykre) i się boję, że mi zapasu nie starczy, żeby publikować co dwa tygodnie. Gdy się sytuacja ustabilizuje, postaram się już co dwa tygodnie publikować nową notkę. Tymczasem trzymajcie się ciepło i do usłyszenia! :>

21 komentarzy:

  1. Fajnie się zapowiada :-) Nie mogę się doczekać kolejnego :-)
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się, zapowiada sie swietnie, chyba bedzie bardziej mrocznie niz wczesniej ;) nie moge sie doczekać! Zapraszam na nowosc na zapiski-Condawiramurs

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zdecydowanie będzie mroczniej. Żarty się skończyły, tu już wszystko bierzemy na poważnie :D

      Usuń
  3. Mogę powiedzieć, że świetnie się zapowiada. Ciekawe czy to co widziała Lily to był sen czy widziała to przez lustro. No i co ta łania oznacza.

    Czekam na rozdział pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny prolog. :) Taki poetycki. Lily tutaj wydaje się być dojrzalsza, przynajmniej tak to odebrałam.
    Mam jedną uwagę: "...zupełnie nie wyczuwalne dla kogokolwiek poza mną" – "niewyczuwalne" (drugi akapit).
    Będę czytać dalej.
    Pozdrawiam,
    Aranel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehehe, aż nie mogę uwierzyć, że takiego byka walnęłam. XD Już poprawiłam, dziękuję za czujność i zwrócenie uwagi. :3
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Świetny prolog! :) W końcu będę miała dobrą lekturę do czytania. Bardzo się cieszę, że postanowiłaś kontynuować bloga, bo Twoje opowiadanie jest jednym z moich ulubionych:)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam Cię cieplutko,
    Neithiria.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie, że zaczęłaś wreszcie publikować drugą część. Prolog taki tajemniczy... Już się nie mogę doczekać rozdziału.
    ~lula

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładny prolog! Wydał mi się dość tajemniczy. Z przykrością stwierdzam, że poprzedniej części nie czytałam, aczkolwiek napisałaś, że można je traktować oddzielnie, więc mam nadzieję że nie pogubię się w lekturze. ^^ Cóż więcej mogę powiedzieć, poza tym, że opowiadanie świetnie się zapowiada i nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału? Chyba nic. :D Tak więc czekam na rozdział pierwszy i życzę mnóstwa czasu wolnego i weny.
    Pozdrawiam! <3

    szerly x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinnaś się pogubić, gdyż I część była w zasadzie historią schodzenia się Lily i Jamesa, tutaj już są razem i fabuła wygląda zupełnie inaczej. :D W razie czego będę wyjaśniać, bo podejrzewam, że niektórych elementów Uciekającej Łani nawet jej czytelnicy mogą nie pamiętać. ^^
      Dziękuję ślicznie, na szczęście już jutro mi się kończy sesja i cały przyszły tydzień mam wolny, więc będę dużo pisać. *-*
      Pozdrawiam również! <3

      Katja

      Usuń
    2. O! To dobra wiadomośc, bo nie lubię nie wiedzieć o co chodzi. To świetnie, mam nadzieję, że dobrze Ci poszła. *-*
      W takim razie, mam nadzieję że rozdział pojawi się niedługo. <3

      szerly x

      Usuń
    3. Spokojnie, tu problemów nie będzie. :D
      Dobrze poszła, wszystkie egzaminy pozdawane w pierwszym terminie, tylko jutro jeszcze poprawka kolokwiów. :3
      A kolejny rozdział dopiero 5.03, bo chcę napisać więcej rozdziałów i mieć spory zapas, żeby się nie musieć martwić o brak weny. ^^

      Usuń
    4. To bardzo dobra wiadomość. Świetnie w takim razie. ^^ Ja jestem smarkaczem z liceum, a w dodatku mam ferie, więc praktycznie nic nie muszę robić. :D Cóż, poczekamy! :) Sama tak robię, bo lepiej mieć trochę tekstu na zapas, żeby w środku pisania nie uciekła wena. :3

      Usuń
  8. Przepraszam za poślizg z czytaniem! Liczę, że sesja Ci świetnie poszła i nie mogę doczekać się rozdziału.

    Prolog bardzi ciekawy i tajemniczy. Czy to był sen czy prawdziwe oblicze naszej kochanej Łani... Początek bardzo zachęca do zagłębienia się w fabułę.

    Wiem, że ten komentarz jest bardzo krótki, ale ciężko coś sensownego napisać na telefonie siedząc w autobusie...

    Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny oraz zapraszam do siebie,
    Ariss z bloga taniec-z-wrogiem.blogspot.com

    P.S. Liczę że jeśli zaczniesz czytać napiszesz chociaż szczery komentarz typu: nie skończyłam czytać, to było beznadziejne, ponieważ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sesja poszła całkiem nieźle, wszystko zdane w pierwszych terminach, choć zaliczyłam jeden warunek z przedmiotu, z którego nie było egzaminu i którego nienawidzę. ;.;

      Dziękuję ślicznie za komentarz (nawet jeśli jest krótki ;)) i również pozdrawiam :D A na bloga wpadnę w najbliższej przyszłości ;)
      Katja

      Usuń
  9. Bardzo podoba mi sposób, w jaki piszesz. Uciekająca łania jest moim ulubionym blogiem o Jily (a przeczytałam już duuuużo). Nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału.
    Pozdrawiam Cię serdecznie. Życzę duuuuuuuużo weny i żebyś zdała maturę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, choć uważam, że Uciekająca Łania nie zasługuje na taki zaszczyt. :D
      Matura zdana już rok temu, dziękuję! :D
      Pozdrawiam serdecznie!
      Katja

      Usuń